czwartek, 29 grudnia 2016

4 dział – powstanie wszechświata – 1.3 wielkie odbicie:



Wszechświat powstał jakieś 14 mld lat temu? Ale czy na pewno? Niektórzy twierdza, że nie. Proponują wyjaśnienie powstania wszechświata jako jednego cyklu. Jest to bardzo ciekawa teoria, dlatego dziś napisze o niej trochę więcej. Serdecznie zapraszam na treść postu :)

Obecny stan wszechświata:
Wszyscy wiemy, że wszechświat się rozszerza. Przyciąganie materio-energii powinno spowalniać szybkość rozszerzania się go. Wszechświat rozszerza się jednak coraz szybciej – odpowiada za to prawdopodobnie ciemna energia (http://naszakochanaastronomia.blogspot.com/2016/11/3-dzia-ciaa-niebieskie-43-ciemna-energia.html). Jednak do końca nie wiemy ile jest materio-energii we wszechświecie. Znanej nam jest poniżej pewnej wartości zwanej gęstością krytyczną czyli wartością po przekroczeniu której kiedyś ekspansja wszechświata spowolni i zacznie się jego kurczenie. Znanej materii jest poniżej tej wartości (mniej niż połowa), ale mogą istnieć inne formy materii, które mogłyby mieć wartość, która zwiększyłaby całość materio-energii powyżej gęstości krytycznej i kiedyś zahamować ekspansję wszechświata. Tak wiec na dziś dzień nie możemy powiedzieć nic więcej niż to że najprawdopodobniej wszechświat będzie rozszerzał się szybciej i wiecznie, ale możliwe jest też odwrotny efekt.

Ilość materio energii wszechświata jest większa od gęstości krytycznej.
Powyższy tytuł jest hipotezą teorii wielkiego odbicia. Jeśli gęstość wszechświata jest większa od gęstości krytycznej to po pewnym czasie, w którym wszechświat będzie się rozszerzał nastanie kolejny etap – kurczenie się wszechświata. Wszechświat zacznie się zmniejszać wszystkie galaktyki będą zbliżać się do siebie. Kurczenie będzie tak długo trwać aż z wszechświata pozostanie mały obszar bądź nawet pkt. Można by go nazwać osobliwością początkową? Prawdopodobnie wtedy nastąpiło by „odbicie” i ten mały pkt. zacząłby się rozszerzać i nastąpiłby tzw. nowy cykl istnienia. Wszystko co było przed wielkim odbiciem zostałoby zniszczone (chodzi o to, że pierwotnie istniała taka jakby pierwotna zupa gluonowo-kwarkowa, nieprzypominająca materii, natomiast byłoby to coś jakby energia wymieszana z cząstkami elementarnymi - kwarkami) i po nim narodziłby się nowy wszechświat, który mógłby mieć inne prawa fizyki. Jest oczywiście możliwość przetrwania czegoś z tego wszechświata. Nasz wszechświat może mieć bliźniaczy wszechświat 6 wymiarowy, który obecnie jest zwinięty. Tuż przed wielkim odbiciem mógłby się rozszerzyć i można by było przeskoczyć do niego i uniknąć pozornie nieuniknionej śmierci. Jest to oczywiście hipoteza nie musi być prawdziwa. Mimo wszystko wszechświat obecnie jest bardzo młody i jego śmierć nastąpi za bardzo bardzo długo. 

Kilka słów o teorii:
Jest to bardzo elegancka i prosta teoria powstania wszechświata i być może także jego końca. Wszechświat nigdy nie miał początku ani końca, są tylko nieskończone cykle rozszerzania się i zapadania. Jednak zaobserwowano pewne gwiazdy, które przeczyły by tej teorii. Nie mniej jednak nie jest jeszcze na pewno nieprawdziwą. Ma szansę jeszcze okazać się tą trafioną.
Na dziś to tyle dziękuję bardzo za przeczytanie postu i serdecznie zapraszam na następne posty J dziękuję i pozdrawiam :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz