niedziela, 21 lutego 2016

2 Dział – Układ Słoneczny – 2.kometa:



Kometa – małe ciało niebieskie okrążające gwiazdę po eliptycznej orbicie, po dość długiej orbicie.
Zajmę się kometami w naszym Układzie Słonecznym
     Budowa:
Komety są złożone gł. z lodu ale znajdzie się w ich składzie także krzemiaki (skały) ale to już naprawdę mało. Są zbudowane z lodu więc krążą w dużej odległości od gwiazdy. Jeśli się znajdą bliżej „tworzy” się im ich słynny „warkocz”.
     „Warkocz” komety:
komety są złożone gł. z lodu tak więc jak się zbliżą do Słońca ich pow. zaczyna się ogrzewać, aż w pewnym momencie zaczyna „parować” czyli „wyrzucać” z siebie materiał z którego są zbudowane tworząc „warkocz” który możemy co pewien czas obserwować z Ziemi.
     Powstanie:
Komety z pewnością powstały na początku historii Układu Słonecznego. Musiały powstać w dużej odległości od gwiazdy centralnej którą jest Słońce (chodzi mi o nasz Układ Słoneczny), bo tylko w dużej odległości (dużej, większej niż Neptun od Słońca a on ok. 4.8 mld km) są odpowiednie „surowce” dla powstania komet. Utworzyły się z połączonych kawałków lodu.
     Prędkość:
Komety są szybsze od asteroid 3 razy. Podczas gdy asteroida w ciągu sekundy pokona ok 18 km kometa pokona 54km.
     Niszczyciele:
Komety są, podobnie jak asteroidy, w stanie przynieść zagładę dla Ziemi. W latach 90 XX wieku kometa Shumeiker-lievy9 (czyt. Szumeiker livi 9) zbliżała się do „środka” Układu Słonecznego. Została rozerwana przez Jowisza i jej kilkadziesiąt kawałków uderzyło w powierzchnię gazowego olbrzyma powodując olbrzymie „kratery”. Gdyby ona uderzyła w Ziemię na pewno teraz byście tego nie czytali bo jeśli jej uderzenie nie zabiło by nas to zniszczyło by całą naszą technikę, której nie „odbudowalibyśmy” w ciągu ok. 20 lat. Na szczęście Jowisz jest naszym ochroniarzem i chroni nas nie tylko przed kometami ale też i przed asteroidami.
     „Zwiastun nieszczęścia”:
Przez bardzo długi okres naszej historii nie mieliśmy wyższej technologii i nie wiedzieliśmy czym są komety. Człowiek jednak od zawsze chciał zrozumieć otaczający go świat i wymyślał wiele mitów. Z kometami było podobnie. Starożytni ale też przez całe średniowiecze i nawet jeszcze później kometa była zwiastunem jakiegoś nieszczęścia. Podczas jej „przelotu na sferze niebieskiej” ludzie byli przerażeni i się chowali. Mało kto był w stanie głosić że „przelot” komety jest „normalnym” zjawiskiem i nie wróży niczego. Teraz już wiemy że kometa okrąża Słońce i czasem musi się do niego zbliżyć.
Ps. Przepraszam jeśli zrobiłem jakąś literówke. Dz :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz