Młody Układ Słoneczny był bardzo chaotycznym miejscem.
Bardzo często następowały zderzenia się obiektów. Kilka z nich było tak bardzo
potężnych, że skutki ich są dziś widoczne mimo że powstały bardzo dawno temu.
Wszystkie planety wewnętrzne „przeżyły potężne zderzenia bardzo je
odmieniające. Planet zewnętrznych też nie oszczędzano. W tym poście opiszę 4
potężne zderzenia się dużych obiektów z planetami Merkury, Wenus, Mars i Uran.
Ziemię pominę bo o zderzeniu się Teji z Ziemią napisałem w poście o historii
księżyca tu jest link : http://naszakochanaastronomia.blogspot.com/2016/03/2-dzia-ukad-soneczny-5powstanie-ukadu_29.html
muszę przyznać, że niestety nie znalazłem odpowiednio dobrych zdjęć do tego posta. ale kilka dodam, mam nadzieję że treść zniweluje ten "brak zdjęć"
Zagadka gęstości Merkurego:
Merkury ma 2, pod względem wielkości, śr. Gęstość. Tylko że
jest za mały by posiadać tak wielką gęstość wynoszącą ok. 5.4g/cm^3. Drugi fakt
to to, że posiada bardzo duże jądro w stosunku do swoich rozmiarów. Jądro
planety jest znacznie gęstsze niż płaszcz czy skorupa. Rozwiązaniem tego jest
prawdopodobnie to że kiedyś Merkury był większy niż obecnie. Kiedyś tzn.
podczas jeszcze tworzenia się planet. Jednak w pewnej chwili uderzył w niego
obiekt planetopodobny, który „zdmuchnął” Merkuremu ogromną część jego płaszcza.
Część z tej materii spadła na Ziemię co oznacza że gdzieś na Ziemi mamy
materiał Merkurego. Merkury tracąc ogromną część płaszcza zmniejszył się a jego
śr. gęstość wzrosła. Jednak zmiany dla planety były większe. Mniejsza planeta
stygnie znacznie szybciej niż większa. Dlatego Merkury jest dziś wygasłą,
umarłą planetą. Większe planety jak Ziemia czy Wenus nadal są aktywne. Są na
nich aktywne wulkany, trzęsienia ziemi. Ale tylko na Ziemi jest ruch płyt
tektonicznych. Na Merkurym aktywne wulkany wygasły już wiele mln jak nie mld
lat temu. Merkury dodatkowo ma mniejszą siłę grawitacji i prawie nie ma atmosfery.
Bez atmosfery asteroidy nie hamują i uderzają w planetę z dużo większą
prędkością. Powstają większe kratery. Bez atmosfery powierzchnia prawie wcale
się nie zmienia i kratery nie zanikają.
Zmiana kierunku obrotu Wenus:
Wenus jest piekielną planetą. Jako jedyna planeta Układu
Słonecznego ma dzień dłuższy niż rok tzn. pełny jej obrót wokół Słońca jest
krótszy niż pełen obrót wokół własnej osi (chodzi o czas potrzebny na
obieg/obrót). Dodatkowo obraca się w przeciwnym kierunku niż większość obiektów
z Układu Słonecznego – zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Większość obiektów
zachowało początkowy ruch obrotowy chmury wokół własnej osi. Chmury z której
powstał Układ Słoneczny. Wniosek więc płynie jeden. Coś z zewnątrz musiało
zmienić kierunek obrotu Wenus. To musiało być bardzo potężne zderzenie. W końcu
zmieniło kierunek obrotu Wenus. Nie przechyliło ono jednak nachylenia planety
do orbity. Ziemia jest nachylona do orbity pod kątem ponad 20*. Dzięki temu
mamy pory roku, bo zdarza się by biegun przez pewien dłuższy czas był cały czas
„na słońcu”, a przeciwny cały czas w ciemności. Na Wenus nie ma czegoś takiego
jak pory roku czy noc czy dzień polarny. Jest tam gigantyczny efekt
cieplarniany, który doprowadził do tego że jest tam najwyższa temp. pow. w Układzie
Słonecznym. Nie wiadomo czy zderzenie miało coś z tym wspólnego. Na pewno było
bardzo potężne i zmieniło kierunek obrotu Wenus.
Mars kiedyś był zupełnie inny niż teraz. Przypominał bardzo
Ziemię. Miał oceany, być może nawet życie… dziś jest olbrzymia pustynią. Co
spowodowało to że teraz jest obumarłą planetą? Mars nie ma magnetosfery, ale
kiedyś ją posiadał. Magnetosfera chroni przed promieniowaniem kosmicznym. Mars
z magnetosferą był niemal idealnym miejscem by życie się mogło pojawić. Potem
wielka asteroida uderzyła w planetę i zniszczyła magnetosferę Marsa. Bez niej
promieniowanie zdmuchnęło marsjańską atmosferę i zniszczyło wszelkie
potencjalne życie na pow. planety. Potem Mars przekształcił się w pustynie.
Mars jest mały i dodatkowo teraz prawie obumarł. Już od mln lat nie wybuchnął
na nim wulkan. Naukowcy natrafili na ślady potencjalnego krateru uderzeniowego
na pow. Marsa. Miałby on pow. równą jakieś 1/4 pow. planety! Przy tym
asteroida, która 65 mln lat temu uderzyła w płw. Jukatan w Ameryce Północnej i
zabiła 65% gatunków zamieszkujących Ziemię (w tym wszystkie dinozaury) była
tylko trzaśnięciem. To ukazuje jak niebezpieczne są zderzenia, ale jak się
okazuje być może bez zderzenia się planety Teja z Ziemią nie powstalibyśmy(link
podałem na początku).
Czemu Uran toczy się po orbicie?
Uran jest bardzo ciekawą planetą. „Toczy” się po orbicie.
Jego oś nachylenia do orbity wynosi ponad 90*. Oznacza to że jest skierowany
biegunem do Słońca. Pozostałe planety Układu Słonecznego są zwrócone bardziej
równikiem niż biegunem (do Słońca). Mimo tego na biegunie jest zimniej niż na
równiku planety. Nie jest znana przyczyna tego dziwnego zjawiska, ale być może
znana jest przyczyna takiego nachylenia planety. Planety po powstaniu kąt nachylenia
do orbity mają równy 0*. Potem zderzenia z innymi obiektami mogą przechylić oś
planety. W Urana musiał uderzyć bardzo duży obiekt w takie miejsce i z tak
wielką energią, że przechylił oś obrotu planety o ponad 90*. Ślady do dziś są
widoczne. Wyobraźmy sobie piłeczkę. Łapiemy ją za 2 przeciwne pkt. Te pkt
symbolizują bieguny. Większość planet obraca się wokół Słońca czyli musimy
obracać tą piłeczką by za symbolizować ruch wokół własnej osi. Uran będąc
skierowany biegunem do Słońca czyli jakbyśmy położyli piłeczkę symbolizującą
Urana, to by za symbolizować jego ruch obrotowy wystarczy potoczyć piłkę po
pewnym torze. Nie wiem czy udało mi się trochę zobrazować czemu mówi się że
Uran toczy się po orbicie, ale jeśli nie to niestety nie jestem w stanie tego
zrobić. może ten obrazek wam pomoże to zrozumieć. widzimy na nim nachylenie Ziemi w stosunku do swojej orbity.
Na dziś to tyle mam nadzieję że kogoś zainteresowałem. Dziękuje i
zapraszam na następne posty J
To już była ostatnia ciekawostka z okresu tworzenia się
Układu Słonecznego…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz